Złudzenie Ponadprzeciętności
Wyobraź sobie typową sytuację – jesteś w pełni przygotowany do swojego występu, zaraz wyjdziesz na scenę. Wiesz, że goście czekają na to, że ich oczarujesz, czekają na Ciebie. Wchodzisz i robisz swój dopracowany pokaz. Wielokrotnie przez to przechodziłeś, prawda? Tylko wiesz, co jest nie tak w tej historii? To, że tak naprawdę oni wcale na Ciebie nie czekają.
Iluzjoniści uwielbiają tak myśleć, ale w rzeczywistości poza osobami, które Ci zapłaciły i Twoją rodziną prawie nikogo nie obchodzi to kto zaraz zajmie im pół godziny życia. Bo dlaczego powinno ich to obchodzić, dlaczego mieliby czekać na ten pokaz?
Może z szacunku do artysty, do twórcy?
Może i tak powinno być, ale odpowiedz sobie szczerze, ilu ludzi ma taki szacunek? Albo raczej – czy Ty sam go masz? Przypomnij sobie, jak pobierałeś rzeczy na torrentach albo oglądałeś nielegalnie udostępniane DVD, na których bazie zbudowałeś swój pokaz. Gdzie wtedy podział się ten szacunek do twórców? Możesz powiedzieć – „ale Kuba, wiesz, jak to jest, ja wtedy nie miałem pieniędzy, żeby kupować te materiały”. A ja pytam Cię teraz – czy po latach robienia tych efektów, dzięki którym stać Cię na chleb – czy po tych wszystkich latach, chociaż przyszło Ci do głowy, że może najwyższy czas kupić legalnie te materiały, dzięki którym doszedłeś do tego miejsca, w którym teraz jesteś? Jeśli Twoja odpowiedź na to pytanie jest negatywna, to jak chcesz wymagać szacunku od innych do Twojej twórczości?
Wiesz, jaka jest prawda? Nie jesteś ani trochę ważniejszy od tego zespołu grającego pieśni ludowe, który wystąpił przed Tobą, czy od tego duetu tanecznego, który wejdzie na scenę zaraz po Tobie.
Aspekty złudzenia ponadprzeciętności
Zajmijmy się teraz kilkoma z wielu aspektów tego uczucia wyższości nad innymi, które jest tak popularne wśród iluzjonistów. Dowiesz się skąd, według mnie, to się w ogóle bierze i jak się to objawia w naszej branży.
Iluzja wiedzy
Wychodzisz przed ludzi i robisz coś niesamowitego, coś, co zaprzecza prawom fizyki i logiki. Bez analizy swojej osoby i przemyślenia swojej relacji z widzami, bardzo łatwo wpaść z tego miejsca w pułapkę – może wydawać Ci się, że masz przewagę intelektualną nad swoimi widzami.
A to dlaczego? Dlatego, że żyjesz w kłamstwie – uważasz, że widzowie nie są tak mądrzy jak Ty, skoro tak ich „ogłupiasz” swoimi efektami. Przecież oni są jedynie marionetkami, którymi zgrabnie poruszasz wedle swojej woli i jeszcze dostajesz za to pieniądze, prawda? Oczywiście czytając ten tekst w tej chwili, nikt się do tego nie przyzna, ale wielu iluzjonistów podświadomie funkcjonuje na tej zasadzie.
Jednak to przeświadczenie o wyższości nie ma sensu. Nie jesteś nadczłowiekiem – jesteś jedynie osobą, której płaci się za to, żeby dostarczyła rozrywkę ludziom. Ci ludzie znają się na rzeczach, które ich interesują, Ty znasz się na swojej dziedzinie – tak, takie to proste. Iluzjoniści powinni nauczyć się pokory. Nie powinni jednak jedynie mówić, że widzowie są na równi z nimi – powinni też wprowadzać tę zasadę do swoich występów.
Iluzja doświadczenia
To często używana metoda pokazania swojej wyższości nad innymi iluzjonistami. Nawet w sporach o błahe sprawy nierzadkim widokiem jest pojawiające się prędzej czy później pytanie w stylu: „A ile Ty się zajmujesz iluzją?”. Może do tego dojść pytanie typu: „Występujesz w ogóle, a jeśli tak to od kiedy?” i na koniec jakieś poruszenie tematu zarobków.
Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę – to, że ktoś dłużej zajmuje się iluzją, dłużej występuje, czy więcej zarabia, niekoniecznie przekłada się na to, że jest „lepszy” (o tym dlaczego umieściłem to słowo w cudzysłowie, dowiesz się w następnym punkcie – to dla mnie bardzo ważna kwestia!).
Ktoś może występować 10 lat dłużej od drugiej osoby, ale co mu po tym, jeśli w ogóle nie uczy się na swoich błędach, a ta druga osoba stale się rozwija i gdy pojawia się problem na jej drodze, to robi wszystko, żeby go rozwiązać.
Osoby będące w iluzji od kilku, czy kilkunastu lat mają po pewnym czasie tendencję do osiadania na laurach – ale pamiętaj – jak to powiedział Goethe: „Kto nie idzie do przodu, ten się cofa”. Jeśli nie chcesz należeć do tej grupy osób, to lepiej zabierz się do pracy nad swoimi występami. O moich przemyśleniach w kwestii występów będziesz mógł trochę poczytać w następnym artykule, zatytułowanym „Imitacja to samobójstwo” (polecam, jeśli naprawdę chcesz coś zmienić w swoich pokazach).
Iluzja poziomu
Tutaj wchodzimy na ogólniejszą, ale jednocześnie jak mi się zdaję bardziej filozoficzną płaszczyznę. Chciałbym tu też objaśnić, dlaczego słowo „lepszy” umieściłem w cudzysłowie.
Widzisz – moim zdaniem ludzie (w tym oczywiście także iluzjoniści) niepotrzebnie spędzają tyle czasu nad dyskusjami o tym, czy ktoś jest lepszy, czy gorszy od kogoś innego. Zamiast skupić się na swojej pracy, tracimy energię na kłótnie, które nie mają sensu z racji tego, że ten tak zwany „poziom” jest przez każdego oceniany subiektywnie, a to, że uda nam się udowodnić, że ktoś jest rzekomo lepszy od drugiego, nie wniesie nic wartościowego ani do życia naszego, ani do życia tej osoby, której to udowodniliśmy.
Nie wiem, czy kiedyś się nad tym zastanawiałeś, ale nawet nasz język jest na bezsens tych dyskusji w pewnym sensie przygotowany – mówi się o kimś, że jest „jednym z najlepszych” albo „jednym z najgorszych”. Tylko poczekaj, skoro „najlepszy” i „najgorszy” to stopnie najwyższe od przymiotników „dobry” i „zły”, to czy nie powinno się takich mian przydzielać tylko jednej osobie? Jak można być „jednym z najlepszych”, skoro w teorii ten „najlepszy” jest tylko jeden. Właśnie – to tylko teoria – w rzeczywistości nikt nie jest najlepszy, czy najgorszy.
Zamiast naśmiewania się z poziomu innych i obrażania na prawo i lewo, iluzjoniści powinni skupić się prędzej na dawaniu konstruktywnej krytyki i wartościowych porad. Jeśli nie masz nic do wniesienia – możesz wstrzymać się od zabrania głosu – na pewno atmosfera się przez to nie pogorszy. Pomagajmy sobie nawzajem, a wszyscy wyjdziemy na tym dużo lepiej.
Słowami zakończenia
Zdaję sobie sprawę, że ten artykuł nie dotyczy każdego. I to dobrze – chciałbym, aby w przyszłości to o czym tu pisałem, było całkowitym stekiem bzdur. Nie musisz się ze mną zgadzać w żadnej poruszonej przeze mnie kwestii, nie dbam o to. Chciałem jednak przedstawić Ci mój punkt widzenia, to jak ja to odbieram i mam nadzieję, że coś z tego dla siebie wyciągnąłeś. W końcu o to w tym wszystkim chodzi – o wymianę poglądów, a przede wszystkim – o ciągłą naukę.
Bądź zdrowy i twórz.
Jakub Czyba
Zapisz się na listę mailową, dzięki której co niedzielę otrzymasz najciekawsze informacje dot. iluzji i występowania.
Możesz też się zapisać na darmowy kurs o tym jak zostać iluzjonistą, kliknij w baner poniżej.
Zapisując się na newsletter, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych zgodnie z polityką prywatności.