To, że jesteś fanem kart i potrafisz rozdawać jedną ręką, nie sprawi, że zachwycisz każdego. Dodaj do repertuaru jeden efekt z czymś innym.
Jeśli widz podaje Ci swoje klucze (tutaj klucze możesz zastąpić jakimkolwiek innym przedmiotem) i mówi: „Zrób coś z tym”, to zaaranżuj coś z tym rekwizytem. Nawet najbardziej banalny trik, ale spełniający prośbę widza, będzie znacznie mocniejszy niż twój standardowy trik.
Jest coś, co nazywa się zasadą kanapki z szynką (to akurat nie jest moje porównanie). Jeśli widz poprosi Cię o wyczarowanie kanapki z szynką, a Ty ją pojawisz, wywołasz znacznie lepszą reakcję, spełniając jego prośbę niż gdybyś sam z siebie ją wyczarował.
Można tę zasadę bardzo dobrze wykorzystać na swoją korzyść. Zapamiętaj najczęstsze wyzwania rzucane przez widzów i się na nie przygotuj. Mnie na przykład widownia pytała często o pojawianie alkoholu. Od tego czasu zawsze noszę w kieszeni malutką buteleczkę wódki i pojawiam, jeśli tylko ktoś o to poprosi. Nie muszę chyba opisywać reakcji widzów.
Jeśli układałeś przez 20 minut karty w swój ulubiony stack, a widz chce potasować, daj mu karty do potasowania i zrób inny efekt. Reakcja będzie znacznie lepsza jeżeli wykonasz przygotowany efekt, zamiast odmawiać mu przetasowania kart.
Ponadto, obserwując otoczenie, można często zaobserwować rzeczy, które świetnie można wykorzystać w dalszej części pokazu.
Ktoś wyciąga telefon, żeby Cię nagrać? Spróbuj podpatrzyć jaki pin wpisuje na telefonie. Ktoś złośliwie chowa wybraną kartę do kieszeni? Zamiast na niego krzyczeć, możesz wykorzystać na swoją korzyść. Pozwól widzowi dojść do głosu, porozmawiaj z nim na inne tematy niż iluzja. Kiedyś bardzo szybko ucinałem wstawki widzów, ich żarty. Teraz sam je podkręcam, tym samym zyskując ich sympatie.
Pamiętaj! To Ty jesteś dla widzów, a nie oni dla Ciebie. Podchodzisz do nich nie po to, żeby być podziwianym, tylko po to, żeby oni się dobrze bawili